Ryszard Kapuściński w 2006 roku: „Ślepa władza pozbawia tyrana wszelkiego zdrowego rozsądku”

Archiwum Od czasów polskiego dzieciństwa, naznaczonego wojną i głodem, Ryszard Kapuściński (1932-2007), wielki reporter i autor licznych książek, zachował przekonanie, że można zrozumieć innych tylko dzieląc ich styl życia i nędzę. Przy okazji publikacji książki „Moje podróże z Herodotem” w 2006 roku podzielił się swoimi doświadczeniami z „Nouvel Observateur”.
Ryszard Kapuściński w 2002 roku w swoim warszawskim biurze STR/AFP
Pójść dalej
Le Nouvel Observateur. – Od pierwszych reportaży pod koniec lat 50. nosił Pan przy sobie egzemplarz „Dziejów” Herodota. Od tamtej pory nie rozstaje się Pan z nim. Uważa go Pan za przodka wszystkich reporterów. Co on wynalazł 2500 lat temu?Ryszard Kapuściński. – Herodot był twórcą reportażu i literatury podróżniczej. Jego „Dzieje” to rozległe śledztwo, narracja, panorama świata, a zarazem fascynująca relacja z największej wojny światowej tamtych czasów, wojny Persów z Grekami. Co ciekawe, w jego książce nie ma słów takich jak „nienawiść”, „wróg”, ani nawoływań do zniszczenia, eksterminacji itp.

Artykuł zarezerwowany dla subskrybentów.
Zaloguj sięOferta letnia: 1 €/miesiąc przez 6 miesięcy
Tematy powiązane z artykułem
Le Nouvel Observateur